28 lutego 2017

13. Zgadywanki

      Nokta — wszędzie jej pełno, ale nie tam, gdzie trzeba.
      Albo to złudzenie, albo przez chwilę widziałam ją koło hydrantu Ayami — samozwańczej Moonlight — zaś dziś na pewno była koło mojej szkoły, a jeszcze kiedyś zauważyłam jej charakterystyczną sylwetkę pod kioskiem, nieopodal bloku. Mam wrażenie, że mnie unika.
      Nic nie rozumiem... przecież pozwoliłam jej zaszyć się u mnie. Osiągnęła swój cel i w ciągu następnego kwadransa zniknęła. Jak? Pewnie dała nogę przez okno, a konkretniej po schodach przeciwpożarowych niczym Spiderman. Bo? Bo tak? Ja kulturalnie przygotowałam sobie żarcie w kuchni, a jak wróciłam do pokoju, to jej już nie było. Okno było uchylone, ale takie powinno być, bo chciałam przewietrzyć pokój. Zgaduję więc, że szajba jej odbiła, albo to był test.

10 lutego 2017

12. Chomik

      Nim skończyłam nalewać wrzątku do szklanki, w celu zrobienia sobie herbaty, to rozległo się pukanie. Porządne pukanie, które przeniknęło mnie na wskroś.
      — Goście... — oznajmiłam sama sobie i z zażenowaniem stwierdziłam, że mój głos drży.
      Szybko podeszłam do wejścia, a moja dłoń bez większego wahania je otwarła. Jeszcze szybciej gość mnie popchnął na stół, a gorąca herbata wylała się wprost na me plecy.
      — Hej, piękna! — Drzwi zatrzasnęły się z hukiem.